Ogrody Namiestnikowskie


I. Geneza powstania.

Herb Książęcego Stołecznego Miasta SaudadeTworząc nową stolicę Luindoru, Książę-Namiestnik Nebula Blue postanowił wyróżnić ją na tle powtarzalnych planów pozostałych stolic dreamlandzkich prowincji. Stworzył zatem w Saudade szczególną siedzibę Namiestnika Luindoru – Ogrody Namiestnikowskie. Ale nie miał to być – znany chociażby z ElsynorWeblandzie – zwykły park miejski. To byłoby jak na mającego ciągoty artystyczne Namiestnika zbyt mało. Dlatego też postanowił on sięgnąć po wzorce bardziej egzotycze, zwracając się ku dalekowschodniej sztuce ogrodniczej.

Nebula Blue zdołał ukończyć swoje dzieło przed opuszczeniem Królestwa. Dokonując otwarcia Ogrodów wskazał, że chce by z jednej strony przyczyniły się do zwiększenia dostępności Namiestnika, a jednocześnie by były miejscem wytchnienia, relaksu i spokoju.

II. Kryzys.

Niestety, po opuszczeniu przezeń Królestwa w 2006 roku, Ogrody Namiestnikowskie podupadły. Nie czas było na ich mozolne odtwarzanie. Saudade zaprzątnięte było koniecznością przebudowy, związanej z dalszą rozbudową aparatu administracyjnego Księstwa. Również nowi namiestnicy nie pałali jakimiś szczególnymi uczuciami do ogrodów, przenosząc się wkrótce do bardziej klasycznego Pałacu Książęcego w Saudade. Cała książęca świta przyjęła to zresztą z ogromną ulgą, gdyż wreszcie powstały pomieszczenia nadające się do celebrowania życia prowincjonalnego dworu. Znana jest bowiem anegdota, jak to w czasie jednego z przyjęć organizowanego przez administrację książęcą jeszcze w czasach urzędowania w Ogrodach Namiestnikowskich, z uwagi na zapowiedziany deszcz trzeba było przenieść się do… pobliskiej galerii handlowej, bo dosłownie nie było miejsca, by zapewnić wszystkim dach nad głową i (przynajmniej w miarę…) suchą podłogę.

Mieszczanie Saudade oczywiście wysoko cenili sobie istnienie Ogrodów Namiestniczych. Otwartość administracji książęcej była im rzecz jasna na rękę. Dawała w istocie ogromny profit ze stołeczności Saudade. W przeciwieństwie do mieszkańców np. Vuolatar, saudadeńczycy musieli zazwyczaj przejechać jedynie parę przecznic, by swoje petycje przedstawić komuś z Kancelarii Książęcej. Nie dziwota więc, że mieszczanie pozostałych miast luindorskich niekoniecznie tak przychylnie spoglądali na Ogrody, jako przyczynę niesłusznego ich zdaniem uprzywilejowania saudadeńczyków w dostępie do Księcia.

III. Odbudowa.

tablicaJKW Artur Piotr, król senior Dreamlandu, od 26 października 2010 roku Książę-Namiestnik Luindoru, podtrzymał tradycję przynajmniej niektórych ze swoich poprzedników i 7 listopada 2010 roku przyjął urząd Burmistrza Książęcego Stołecznego Miasta Saudade.

Jedną z pierwszych decyzji nowego burmistrza stało się przywrócenie Ogrodom Namiestnikowskim ich dawnej świetności, także dla uczczenia pamięci drugiego Księcia Luindoru. Przy ich odbudowie wykorzystano zachowane częściowo plany pierwotnego założenia, udostępnione obecnie w Muzeum Kakuckim. Jak jednak wynika z przechowywanych materiałów, obejmują one jedynie część założenia. tymczasem szkody, jakie poczyniło zarzucenie pielęgnacji Ogrodów, doprowadziło do tego iż niemożliwe stało się już ich dokładne odtworzenie, poza dwoma podstawowymi budynkami: Pawilonem Namiestnika i – dodanym już po opuszczeniu Księstwa przez twórcę Saudade  – Złotym Pawilonem. Tym samym dziś oglądać możemy nie tyle podręcznikowy przykład rekonstrukcji założenia pałacowo-ogrodowego w oparciu o zachowaną dokumentację, co raczej kreację inspirowaną takimi archiwaliami.

IV. Główne budynki założenia.

IV.1. Pawilon Namiestnika.

Nawet w założeniu ich twórcy, Ogrody Namiestnikowskie miały być przede wszystkim właśnie siedzibą Namiestnika. Niezależnie od głoszonej otwartości, ich zadaniem było również dawanie głowie Prowincji możliwości wytchnienia, nabrania sił przed kolejnymi wyczerpującymi zadaniami wagi krajowej – a jak wiadomo, choćby samo przygotowanie się do okolicznościowego przyjęcia, nawet w skali prowincjonalnej, bywa niezwykle męczące.

Dlatego też  Pawilon Namiestnika, po ostatecznej rozbudowie, stanowi niewielkie założenie wokół wyraźnie dającego się wyodrębnić dziedzińca. Styl budynku jest w miarę jednorodny, niewątpliwie silnie naznaczony wpływami Dalekiego Wschodu, podobnie zresztą jak całość Ogrodów, co stanowi bezpośrednie nawiązanie do założeń Nebuli Blue. Budynek w zasadzie parterowy, z piętrem w skrzydle centralnym, nie stanowi szczególne obszernej rezydencji namiestniczej. Po tym względem nie może nawet równać się z Pałacem Książęcym w Buuren (Furlandia), Pałacem Namiestnika w Gedanii (Surmala), czy też Pałacem Prezydenckim w przywoływanym już Elsynor (Webland). Oczywiście tym bardziej nie sposób nawet na serio porównywać tego budynku z Królewskim Pałacem Ekhorn, czy nawet pomniejszymi pałacami Ekorre.

Niemniej rezydencja ta jest zadziwiająco wygodna – położone na piętrze prywatne pomieszczenia zapewniają wysoki komfort, zaś roztaczający się z ich okien widok na Ogrody Namiestnikowskie ukoi najbardziej skołatane nerwy. Pomieszczenia na parterze, mające charakter reprezentacyjny, należycie pełnią swoje funkcje, choć oczywiście nie znajdzie się tutaj kapiących złotem opraw koppenberskich luster. Otaczające Ogrody zapewniają niezbędną ciszę. Wspomniana wyżej anegdota odnosi się do podstawowego mankamentu poobiektu tej rangi: mimo dodatkowych skrzydeł, to nadal nie jest duży budynek. Historia z koniecznością przeniesienia się do galerii handlowej byłaby wobec tego nadal aktualna.

IV. 2. Złoty Pawilon.

W sukurs przyszli jednak saudadeńczycy właśnie. Patrycjat miejski, niechcąc tracić możliwości łatwego dostępu do Namiestnika, postanowił ufundować budynek niemający sobie równego w żadnej prowincji Królestwa. Saudade – świeżo wzbogacone na swej stołeczności, nawet przy raczej umiarkowanym dworze drugiego Księcia Luindoru – postanowiło pokazać wszystkim swoją zamożność. I tak powstał Złoty Pawilon. Nie obyło się przy tym bez złośliwości względem nowego namiestnika – świadomie Złoty Pawilon został posadowiony w pobliżu Pawilonu Namiestnika. Mieszczanie chcieli pokazać różnicę zamożności obu podmiotów Księstwa. I rzeczywiście, konieczność odbudowy kraju po buncie i odejściu części Solardyjczyków, znacznie odchudziła książęcy skarbiec. O ile Nebula Blue nie zwracał na to większej uwagi, o tyle jego następcy nie byli już tak niewrażliwi, może dlatego iż w przeciwieństwie do drugiego Księcia Luindoru, który nie doczekał zakończenia budowy, widzieli oni Złoty Pawilon w jego pełnej krasie. Było to z pewnością jednym z może nie najważniejszych, ale jednak argumentem za wyniesieniem się kolejnych naamiestników z Ogrodów Namiestnikowskich.

A trzeba przyznać, że Złoty Pawilon – zwłaszcza na tle Pawilonu Namiestnika – prezentuje się niezwykle okazale. Zewnętrzne ściany dwóch górnych pięter pokryte są cienkimi płatkami złota, które nadaje całej budowli charakterystycznego blasku. Uwypukla on dodatkowo raczej stonowane barwy elewacji Pawilonu Namiestnika.

Mieszczanie Saudade mieli ponoć chęć urządzenia w Złotym Pawilonie rezydencji Burmistrza Książęcego Stołecznego Miasta Saudade. Tłumaczyli, że przecież obie funkcje pełni Książę, więc nie będzie to błędnie postrzegane jako pokaz faktycznej nadrzędności patrycjatu nad głową Prowincji. Następcy Nebuli Blue nie dali się jednak przekonać tak oczywistej próbie przechytrzenia i do realizacji zamiarów mieszczan Saudade ostatecznie nie doszło. Złoty Pawilon popadł zresztą wkrótce w ruinę – okazało się, że pozłota jest raczej nietrwała i płatki złota co roku należy nakładać na nowo, zaś patrycjat nie miał już środków na pokrycie kosztów tak wymagającego utrzymania. Świadomy tych kosztów Książę-Namiestnik zdecydował o utworzeniu odrębnego funduszu gromadzącego środki na utrzymywanie w należytym stanie pozłoty Złotego Pawilonu, zasilanego częścią dochodów z opłat portowych pobieranych w Księstwie.

IV.3. Błękitna Pagoda.

Błękitna Pagoda w Ogrodach NamiestnikowskichBłękitna Pagoda nie istniała w pierwotnym założeniu. Jest to nowy budynek, ufundowany przez aktualnego Księcia-Namiestnika, mający upamiętnić twórcę pierwszych Ogrodów Namiestnikowskich.

Wykorzystując formę pagody, książęcy architekci nawiązali tym samym do dalekowschodnich fascynacji drugiego Księcia Luindoru, zaś delikatnie niebieski odcień i przyjęta nazwa, to oczywiste odniesienia do jego nazwiska.

Pagoda, niezależnie od swojej formy architektonicznej, nie jest miejscem kultu. W chwili obecnej planowane jest urządzenie w niej niewielkiej ekspozycji o historycznym charakterze, poświęconej najprawdopodobniej poprzednim Namiestnikom Koronnym Luindoru.

V. Plany na przyszłość.

Jakkolwiek obecnie Książę-Namiestnik Luindoru rezyduje nadal poza Ogrodami Namiestnikowskimi, ponoć coraz częściej mówi się na dworze książęcym o możliwości powrotu. Plotki te stały się szczególnie ożywione, gdy Książę-Namiestnik zdecydował się nie tylko na rekonstrukcję Ogrodów Namiestnikowskich, ale kazał wystawić w nich dodatkowy budynek, dotychczasowemu założeniu nieznany, w postaci opisanej wyżej Błękitnej Pagody.

Jest prawie pewne, że w razie przenosin z powrotem do Ogrodów Namiestnikowskich, musiałoby dojść do rozbudowy Pawilonu Namiestnika. Podobno książęcy architekci analizują również możliwości wykorzystania Złotego Pawilonu jako pomieszczeń reprezentacyjnych oraz rezydencji dla gości Księcia, rozważając sposoby połączenia obu Pawilonów. Co będzie, czas pokaże. W każdym razie coraz częściej dochodzi do sytuacji, gdy dotychczasowe pomieszczenia dworskie w Pałacu Książęcym przejmowane są na potrzeby rozrastającej się z każdym miesiącem Kancelarii Książęcej.

 

Wstecz